Bronisław Komorowski wziął udział w debacie poświęconej ideałom Kościoła i lewicy. Przy okazji podzielił się anegdotką o bogactwie Kościoła - z czasów, gdy jeszcze pracował w seminarium franciszkańskim.
- Ja jako człowiek, który czuje się członkiem Kościoła powszechnego, nie będąc członkiem lewicy, odczuwam ogromną potrzebę rozmawiania o takim włażśnie Kościele, który mógłby być atrakcyjny z punktu widzenia środowisk o wrażliwości lewicowej - stwierdził prezydent.(...)
On [brat zakonny przyp. W&S] mi powiedział: panie profesorze, niech pan się tak bardzo nie przejmuje, bo nie ma czym. To wszystko załatwia święty Franciszek. Jak już franciszkanie nagromadzą tych dóbr, jak on widzi, że to nie służy biednym, to zawsze przychodzi ktoś i im to wszystko zabiera. Raz to byli hitlerowcy, potem komuniści - stwierdził prezydent.
Przaśnie! Zróbmy małe podsumowanie kwiecistej (jak zwykle) i barwnej (jak zwykle, też) mowy Drogiego Bronisława.
Lista podmiotów, które zabierają dobra Kościoła (oczywiście po dobroci, dla jego dobra, żeby było dobrze!):
- hitlerowcy (czyt. Niemcy),
- komuniści (czyt. najgorsze lewackie barachło),
- PO (czyt. Wash & Go - czyli powyższe 2 w 1).
Podoba nam się również passus, lapsus, ursus, o atrakcyjności Kościoła dla osób o tzw. 'wrażliwości' lewicowej. Jeśli się temu przyjrzeć w szczegółach to faktycznie coś (lub ktoś) tam tkwi:
- wrażliwość na biedę - systemowe, przymusowe odbieranie tym co mają pod płaszczykiem (św. Marcina?) pomocy ubogim - 7 przykazanie po lekkiej korekcie będzie ok,
- wrażliwość na 'nieszczęście' poczęcia dziecka - promowanie zaprzestania mówienia o "mordzie na najbardziej bezbronnych", zabiegi o gwiazdkę z drobnym druczkiem do 5 przykazania,
- wrażliwość na 'nieszczęście' długiego życia - promowanie godnego odejścia na drugi krąg na życzenie dla (i za) nestorów, druga gwiazdka do 5,
- wrażliwość na 'nieszczęście' obecności symboli religijnych - zabiegi o korektę Ewangelii i lepsze wyrażenie "co poeta miał na myśli" (Kto się zaprze Mnie przed ludźmi...)
- 'poszanowanie' cudzej własności - poprzez zajęcie klikudziesiącu procent dochodów na poczet lepszej sprawy, takie twórcze rozwinięcie (ba! rozbuchanie!) dziesięciny - 7 przykazanie oczywiście tu nie ma zastosowania, bo "zajęcie" to przecież nie "kradzież",
- afirmacja homoseksualizmu i promocja swobód seksualnych - oczywiście w swoich łóżkach a nie w cudzych, żeby nie podpaść pod paragraf 6.
Trochę tego jest. Pan sie nie martwi Panie Prezydencie na pewno w końcu się to wszystko doszlifuje tak, że ideologia lewicowa będzie atrakcyjna dla Kościoła i oczywiście vice Wersal w drugą stronę także.
LINK: Komorowski ma przeczucie, że jest członkiem Kościoła Katolickiego czyli dramat zlepionych kartek Katechizmu
