Waldorf and Statler Waldorf and Statler
530
BLOG

Śląsk dokopie się do Kopacz

Waldorf and Statler Waldorf and Statler Gospodarka Obserwuj notkę 7

Wbrew powszechnej opinii rodzime kopalnie nie są w stanie sprostać krajowemu zapotrzebowaniu na węgiel. Przedstawiciele branży są zgodni, że musimy go sprowadzać z zagranicy – ale tylko kilka milionów ton rocznie.(...)

– Określony, rozsądny poziom importu węgla jest jak najbardziej uzasadniony i potrzebny polskiej gospodarce – podsumowuje Michał Sobel z Kompanii Węglowej. W jego opinii konieczne jest jednak to, by odbywał się on w ramach gospodarki rynkowej, na z góry określonych i przejrzystych zasadach. – Uważam, że 3, 4, a może nawet 5 mln ton rocznie może być właściwym poziomem importu węgla odpowiadającym naszej gospodarce – powiedział menedżer.

Zdaniem prezesa Będkowskiego istotny jest cel kupowania surowca z innych państw. – Polski Koks kupuje zagraniczny węgiel tylko po to, żeby poprawić mieszankę węgli koksowych i ostatecznie wyprodukować i sprzedać jak najlepszy koks, żeby osiągnąć jak największe przychody – wyjaśnił szef spółki. Nie chciał sprecyzować, jakie ilości uważa za właściwe. – To musi być taka ilość, która pozwoli zużyć cały wyprodukowany polski węgiel – stwierdził.


Aż serca rosną gdy się to czyta. Nasi mędrcy są super. Oni naprawdę już wszystko wiedzą: ile potrzebujemy, kiedy, dla kogo, prawdopodobnie po ile i na co i gdzie tu jest miejsce na miłość.

No i że nie ma to jak polski węgiel, który musi być skonsumowany w całości - taki rarytas. W sumie to prawda: w Krakowie mówią, że taki rartytas, że aż zapiera dech w piersiach. A w całej Polsce mówią, że taki rarytas, że aż zapiera.

Niektórzy mogliby oczywiście zapytać czemu za tą wiedzą nie idą w parze dobre wyniki takiej na przykład Kompanii Węglowej - ale my już wiemy, że to wszystko przez tych łobuzów z zagranicy i z Rosji! Nie dość że mają to szczęście posiadać lepszy węgiel to mają jeszcze czelność wydobywać go taniej, zupełnie jakby nie pomyśleli o tym jakie szkody wyrządzają kolektywowi i międzynarodowej społeczności górniczej i związkowej. Takie to są szkaradne szkarady. Wiadomo - Ruskie.

Na szczęście już się połapano w tym wszystkim i na szczeblu powiedziano: basta(rd)!
I odpowiednie przepisy się piszą, piszą i przepiszą lub czasopismo... Oczekujemy w napięciu i naparstku bo to da odpór i legnie niczym Reymont w Sejmie rozdzierający koszulę i postawi Tamę Trzech Ułomów by ocalić "nasz trud codziennej pracy bo węgiel to koks, to antracyt!".

To co dziwi to, że nie pojawił się jeszcze pomysł na powołanie odpowiedniego osobnego Urzędu ds Importu Węgla z Zagranicy ale i ta mądrość jeszcze zdąży spłynąć po szczeblach - nie wszystko naraz i nie wszystka ona przecież u Lecha W.!

Najważniejsze, żeby było rynkowo i centralnie zaplanowane. Jak tegoroczne wybory - niby wolne, niby regionalne ale z ustalonymi z góry, centralnie - wynikami.

 

LINK: Socjalizm rynkowy czyli plusy ujemne

TOP ONE Nowy numer Uważam Rze - SPIS TREŚCI

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka